Najnowsze wpisy, strona 4


maj 15 2006 Nauczyłem się wydawać o tym wszystkim...
Komentarze: 16

 

Od chwili urodzenia ta cała przygoda wydawała mi się trochę tragiczna, trochę komiczna, ironiczna, błazeńska, żenująca, kiczowata. Bo to wszystko to plastikowa atrapa, zasady , prawdy, morały, kodeksy, śmieszne kurwa wskazówki, jak ,co,  po co, i dlaczego, żeby było dobrze, uczciwie, godnie , honorowo ,miło, odważnie, pobożnie i zajebiście. Te nowo powstałe i rozpadające się , tłukące w drobny mak relacje, te same i samotne matki, te skurwysyny mężowie, zdradzane i zdradzające żony, rodziny połączone już dawno zgniłym uczuciem i ten potok ludzi, z przyklejonymi na twarzach uśmiechami, poruszający się, jak kukły w miernej sztuce. Jak obserwator uczestniczący, jak widz i aktor jednocześnie, jestem jedną z postaci mydlanych oper i sam już nie wiem , gdzie kończy się powaga, a komizm się zaczyna. I  sam wiedząc o własnej skończoności  rozsadza mnie wewnętrzny śmiech na pogrzebach ,a żałość i płacz ogarnia na weselach. Boję się  pustych pomieszczeń, fobii i frustracji. Boje się też bycia samemu, ale najbardziej  tego, że będąc z kimś , będę jednak sam.

 

 

 

 

donmario : :
maj 01 2006 A co ja tu robię z nieznajomym facetem...
Komentarze: 11

 

Chciałem tak klasycznie pojechać po dżentelmensku, krok po kroku, nonszalancko, płynnie z jednego etapu na drugi, jak w podręczniku. Ale stało się tak, że popierdoliliśmy te wszystkie etapy i zaczęliśmy od końca. Bo to bardzo niegrzeczna kobieta jest. Chociaż było zajebiście, chyba zgłosze to na policje. Czuje się zgwałcony. I cały nią pachnę. I mam ochotę zajarać fajke. I  razem z tą chwilą mógłbym zastygnąć,  jak robak w bursztynie. Deszcz napierdalał, ale to był dobry dzień i noc też.

 

donmario : :
kwi 30 2006 Oł Oł Oł I didn't know.
Komentarze: 7

 

Przyjechały do kolegi dwie dziewczyny, bo je zaprosił. Zaprosił też mnie. Byliśmy na imprezie, a ja już wcześniej wyrobiłem sobie zdanie, że wcale nie będą one fajne i ten weekend przez to też fajny nie będzie. Ale zmieniam zdanie, dziewczyny są kumate, co dodaje im uroku, bo jakbym miał je oddzielić od intelektu to łapały by się w średnią krajową, a jednak te szybkie, trafne riposty niosą je wyżej. Powiedziała, że jestem pedantycznym perfekcjonistą. Kurwa nieprawda. Przecież zawsze mam ujebane buty. I nawet jak są czyste to specjalnie je brudze. Ale podoba mi się ta jej niecna przenikliwość, pensjonarska wyniosłość , analitycznie zawieszone spojrzenie, jakby coś więcej wiedziała, jakby patrząc widziała przez mikroskop każdy płyn chemiczny niosący myśl w moim mózgu. Szelma i franca , lubie takie. Fajnie się też buja przy rurze na imprezie, jak kotka na blaszanym dachu, stąpa tymi ciżemkami tup tup - tup tup, wygina się, pręży, wiruje, rzuca bezwładnie włosami po ramionach i jest detaliczna, bo wkurwia się, że kelnerka do coli nie dodała cytrynki, czy lodu, że rurka za krótka, albo że zielona , albo że za zielona, a nie czarna. Jest czarnowłosa, na czarno ubrana, z nienagannie wyprasowanym kantem na czarnych eleganckich spodniach. I jakby w tym kolorze wieje tajemnicą, jak od irańskich kobiet. Deszcz napierdala, ale to będzie dobry dzień.

 

 

donmario : :
kwi 27 2006 CNN be the first to know.
Komentarze: 6

 

Dzień dobry, witamy w tej przepiękny poranek, dziś wspaniałe warunki na drogach, osiemnascie stopni celsjusza, tysiąc trzydzieści hektopaskali, pięćset dwanaście minimetrów słupa rtęci, bezdeszczowo, bezwietrznie i kurewsko słonecznie. Panie mogą zostawić płaszcze w domu, a Panowie żony. Inflacja wciąż niska, prognozowany wzrost gospodarczy się utrzymuje, ceny ropy rosną, giełda w hossie, jest radośnie, bezrobocie wciąż chujowo wysokie. Sąsiad wczoraj zajebał sąsiadke nożem kuchennym na gdańskim osiedlu, w Łodzi matka zakwasiła pięcioro dzieci w beczkach na kapuste, we Wrocławiu okradli bank, a w Warszawie Lepper będzie wicepremierem. Opole szykuje sie na festiwal, Egipt opłakuje zniszczone po zamachach hotele, Amerykanie wprowadzają demokrację, a w Mongolii trwała stagnacja. W krakowskim Zoo Zyrafa urodziła, Pan Kazimierz z Jebigórek koło Niedupczyc jest posiadaczem największej kolekcji zbiorów puszek po piwie, za co obiecujemy go wpisać do Teleexpresowej gali ludzi pozytywnie zakreconych. Poza tym lodowce nadal topnieją, klimat się ociepla, jest za głośno, za brudno, grozi nam katastrofa ekologiczna,ekosystem sie łamie, natura straszy tsunami, powodziami, wybuchami wulkanów, kwaśnymi deszczami, ruchami płyt tektonicznych, czarnymi dziurami, a z kosmosu nadciąga meteoryt.W dzisiejszym odcinku "Tajemnice Ewangelii" zadamy pytanie biskupowi Pieronkowi, czy Judasz na pewno zdradził Chrystusa i czy to prawda, że Maria nie do końca była dziewicą? Usłyszymy też odczyt Kurii Rzymskiej o obdarzeniu gatunku ludzkiego nieskończoną miłością Najwyższego Stwórcy.Miłego dnia, niech uśmiech nigdy nie gaśnie z Waszych twarzy.

 

donmario : :
kwi 20 2006 No Weronica, there is no Santa Claus.
Komentarze: 7

 

Na planecie konsumpcji, w świecie mody, trendów, ideałów piękności, młodości, szybkości i wsciekłości ciężko i trudno jest być z samym sobą. Przygniecieni społecznym wychowaniem, szkolną poprawnością, białymi koszulam,krawatami, pogonią za materią, ulepieni na linii produkcyjnej fabryk mieszkańcy tej planety wpadają w ten kurewski szablon codzienności. I nie jesteś już tym kim chciałbyś być, i nawet choćbys zechciał marzyć, to nie masz na to czasu, bo marzenia są dla dzieci, dzieci są małe i głupie , a ty jesteś dorosły i mądry. Uciekasz wtedy panicznie w kraine własną, introspekcyjnie podglądasz siebie, siegasz tam, gdzie psychologia natrafia opór, szukasz punktu, gdzie jesteś jeszcze sobą , a gdzie już produktem społecznym. Wszedzie zaewidencjonowany, zarejestrowany, jesteś NIPem i PESELem, posiadaczem PINu i paszportu Polsatu, członkiem programu "flying blue" Air France, posiadaczem karty zniżek na PKN Orlen, posiadaczem kart rabatowych, bonów towarowych, kart bankomatowych, konta bankowego, ubezpieczonym członkiem trzeciego filaru emerytalnego zbierającym na leki, które uchronią cie od skutków starości, niedowładów ciała, od psychoz maniakalno-depresyjnych, bakterii gronkowca złocistego, pałeczki okrężnicy, raka, tyfusa, chorób wenerycznych, lęków egzystencjalnych, chorób cywilizacyjnych i niespełnionych miłości. Standardowe wyposażenie w kilka osobowości umożliwia ci gładkie prześlizgi pomiędzy skrajnymi środowiskami i możesz tak samo chlać wino pod sklepem , jak być sędzią Sądu Rejonowego, nie rejestrując przy tym żadnych wachań wartości, bo należysz tam , gdzie chcesz należeć, i nie na zawsze, ale w chwili , której chcesz. Ci , którzy nie wiedzą o swoim zniewoleniu są na prawde wolni, ci , którzy wiedzą są tylko świadomii.

 

donmario : :