kwi 30 2006

Oł Oł Oł I didn't know.


Komentarze: 7

 

Przyjechały do kolegi dwie dziewczyny, bo je zaprosił. Zaprosił też mnie. Byliśmy na imprezie, a ja już wcześniej wyrobiłem sobie zdanie, że wcale nie będą one fajne i ten weekend przez to też fajny nie będzie. Ale zmieniam zdanie, dziewczyny są kumate, co dodaje im uroku, bo jakbym miał je oddzielić od intelektu to łapały by się w średnią krajową, a jednak te szybkie, trafne riposty niosą je wyżej. Powiedziała, że jestem pedantycznym perfekcjonistą. Kurwa nieprawda. Przecież zawsze mam ujebane buty. I nawet jak są czyste to specjalnie je brudze. Ale podoba mi się ta jej niecna przenikliwość, pensjonarska wyniosłość , analitycznie zawieszone spojrzenie, jakby coś więcej wiedziała, jakby patrząc widziała przez mikroskop każdy płyn chemiczny niosący myśl w moim mózgu. Szelma i franca , lubie takie. Fajnie się też buja przy rurze na imprezie, jak kotka na blaszanym dachu, stąpa tymi ciżemkami tup tup - tup tup, wygina się, pręży, wiruje, rzuca bezwładnie włosami po ramionach i jest detaliczna, bo wkurwia się, że kelnerka do coli nie dodała cytrynki, czy lodu, że rurka za krótka, albo że zielona , albo że za zielona, a nie czarna. Jest czarnowłosa, na czarno ubrana, z nienagannie wyprasowanym kantem na czarnych eleganckich spodniach. I jakby w tym kolorze wieje tajemnicą, jak od irańskich kobiet. Deszcz napierdala, ale to będzie dobry dzień.

 

 

donmario : :
01 maja 2006, 11:23
... trafił swój na swojego;)....
BanShee
30 kwietnia 2006, 19:22
znam ten ból - coś bardzo pociągającego jest w tych zadziornych...
30 kwietnia 2006, 18:48
Oj Mario, Mario... ciekawe co z tego wyniknie...?:>
30 kwietnia 2006, 18:15
A któż, jak nie pedantyczny perfekcjonista, będzie specjalnie brudził wyczyszczone buty, żeby zadbać o swój wymyślony wizerunek?

Miłego szargania butów ;-)
30 kwietnia 2006, 17:42
No własnie jak to jest? To trzeba zgrywać wredną jędzę bo normalne dziewczyny są ble? ;P
kobieta_z_kotem
30 kwietnia 2006, 16:47
no tak to co wredne i niedostepne zawsze jeste bardziej kuszące
30 kwietnia 2006, 16:26
Ładnieś ją opisał.

Dodaj komentarz