Archiwum grudzień 2005


gru 24 2005 Ja chce do OIi!
Komentarze: 5

 

Nawpierdalałem się ostro potrawami ze stołu wigilijnego, to znaczy z normalnego ,ale dziś zwie się on wigilijnym.To tylko nazewnictwo , a Ja z nazewnictwem nie będe polemizował , bo to tylko nazewnictwo.Siedze tak sobie właśnie sam, gdy już po wszystkim i myśle,że Ona tam,a Ja tu i dlaczego.I cały wir myśli toczy się strumieniem przez moją dynię, i dlaczego jest tak a nie inaczej, a przecież wiem , bo Matka mnie uczyła od najmłodszych lat,że synu nie zawsze będzie tak jakbyś chciał żeby było,bo są rzeczy niezależne,jak pogoda. Chyba mówiła o pogodzie w sensie meteorologicznym, ale do kurwy nędznej z pogodą ducha jest to samo.Bo ja pogodę ducha zostawiłem u NIej tam, tam z nią jest moja pogoda,i Ja chce do kurwy moją pogodę z powrotem, bo ona jest moja.
Tak przy okazji to ide na pasterkę zobaczyc jak kościół wygląda od środka.Słabo religijny jestem, a idę,bo inni idą , a Ja zajebistym konformistą jestem i kiedy tłum naciska to się uginam,a swojego zdania nie posiadam.To znaczy posiadam,ale to moje zdanie odrębne  przylegając do potoku zdań pospolitych, jak klocek lego do nie-klocka lego,czyni jednak budowle zwartą i spojną,w której jeden nierówny klocek katastrofy nie sprawii.Nie mam też ambicji sprawiania katastrof,dlatego też kończe ten pierdolnięty wywód i może już pójde na tą pasterke.Tralalala Hej kolęda.

donmario : :
gru 23 2005 It's like a love, some people get it.
Komentarze: 8

 

Właśnie przed chwilą wróciłem z Anglii, zjebany jak koń po westernie, dwie doby nie spałem.Było fajnie,praca sympatyczna za sympatyczne pięniądze, z sympatycznymi ludzmi, w sympatycznym nadmorskim mieście.Poza tym pierdolneło mnie w czaszke uczucie,i jeśli to nie jest zakochanie, to na pewno coś na pograniczu.Mój system "love resistant" zdaje się przeciekać.Wyjeżdzając kupiłem jej bukiet róż i powiedziałem "to cześć",a serce biło mi jak dzwon w katedrze Notre Dame. Zostawiłem też list,bo Ja czasem romantyczny bywam.Nie wiem jak zakończy się ta niedopowiedziana historia.Wiem tylko tyle,że za 3 dni do Szwecji na długie 3 miesiące,i tam będzie na pewno jakiś nowy rozdział z innymi bohaterami.A może nie będzie, bo reżyser właśnie mi próbuje powiedzieć- "skończ kurwa pisać książke!".

Idę się wyspać.

donmario : :