Najnowsze wpisy, strona 6


mar 05 2006 Try to play me my little babe.
Komentarze: 10

 

-Co robisz?

-Wlasnie robie frytki ,a poza tym wyjezdzam na pol roku do Danii.

 

W zestawieniu z frytkami zabrzmialo to tak lekko i frywolnie, ze az scielo mnie w lod. Odbily mi sie te slowa niczym gluchy beben w  glowie, zatrzeslem sie i kiedy mialem cie potraktowac gniewem- ” poczekaj stary, poczekaj”- uslyszalem moj wewnetrzny glos.No i czekalem az pierwsza fala gniewu splynie.

” Pierdol to”- w takich chwilach zwyklem cytowac siebie.Co to w ogole kurwa mialo byc?Ze niby co , mialo to wywolac u mnie reakcje zapalna, ze mialem panicznie krzyknac nie jedz ,nie jedz ,bo swiat sie skonczy. Swiat sie nie skonczy, co najwyzej na chwile przystanie, a potem znowu ruszy. Skonczy sie pewien epizod, ale serial nadal trwa.

Potraktuje cie milczeniem, ”silentium universi” kurwa.Bo nic tak nie szczypie , jak calkowity brak spodziewanej reakcji. Nic, cisza , zero echa, proznia doskonala.

Kilka dni pozniej.

 

”Hej co u Ciebie, chyba sie nie obraziles ze wyjezdzam?”

 

A teraz zaaplikuje ci zrozumienie i czysto krytaliczna obojetnosc.

“Nie, nie obrazilem sie, masz racje, to dobra decyzja, najlepsza dla ciebie, powodzenia i trzymaj sie.W zwiazku z Twoim wyjazdem postanowilem przedluzyc swoj pobyt tutaj.Aha no I jak tam poszedl egzamin?”.

 Pilka odbita.

 Milczy dlugotrwale i namietnie, jakby nie mogla odpowiedziec na proste pytanie o egzamin. To dobrze, znaczy ze uklulo.

Bo w milosci jest jak w grze w karty, trzymaj asa w rekawie, a kiedy trzeba postaw  wszystko na jedna. Nie znaczy to, ze nie przepierdolisz, ale jak juz przepierdolisz , to jak rycerz w chwale.

 

 

donmario : :
sty 28 2006 Szkoda czasu na wymyslanie dlugich tytolow,...
Komentarze: 6

 

Hollahella Stockholm.

Korzystajac z okazji, ze mam swoje 5 minut,a jest to moje pierwsze 5 minut od miesiaca, a teraz juz 4 minuty i 24 sekundy,informuje pospiesznie, ze przebywam w Szwecji, pod miastem znanym jako Sztokholm, i bede tu jeszcze do konca marca, a kto wie ,czy nie do polowy kwietnia.Jest tak sobie srednio, co nie znaczy, ze zle.Nie znaczy tez, ze dobrze, i ze nie mogloby byc lepiej.Tesknie za Ola, bo juz tak dawno jej nie widzialem,ze jej wizerunek rozmywa mi sie jak obraz w nieumytym lustrze.Codziennie trace w pamieci poszczegolny szczegol jej twarzy, slabnie ostrosc tworzac z niej mare.Nie wystarczaja mi te smsy.5...4...3....2...1.Koniec przekazu.Dowiedzenia.To bylem Ja, Jarzabek.

donmario : :
gru 24 2005 Ja chce do OIi!
Komentarze: 5

 

Nawpierdalałem się ostro potrawami ze stołu wigilijnego, to znaczy z normalnego ,ale dziś zwie się on wigilijnym.To tylko nazewnictwo , a Ja z nazewnictwem nie będe polemizował , bo to tylko nazewnictwo.Siedze tak sobie właśnie sam, gdy już po wszystkim i myśle,że Ona tam,a Ja tu i dlaczego.I cały wir myśli toczy się strumieniem przez moją dynię, i dlaczego jest tak a nie inaczej, a przecież wiem , bo Matka mnie uczyła od najmłodszych lat,że synu nie zawsze będzie tak jakbyś chciał żeby było,bo są rzeczy niezależne,jak pogoda. Chyba mówiła o pogodzie w sensie meteorologicznym, ale do kurwy nędznej z pogodą ducha jest to samo.Bo ja pogodę ducha zostawiłem u NIej tam, tam z nią jest moja pogoda,i Ja chce do kurwy moją pogodę z powrotem, bo ona jest moja.
Tak przy okazji to ide na pasterkę zobaczyc jak kościół wygląda od środka.Słabo religijny jestem, a idę,bo inni idą , a Ja zajebistym konformistą jestem i kiedy tłum naciska to się uginam,a swojego zdania nie posiadam.To znaczy posiadam,ale to moje zdanie odrębne  przylegając do potoku zdań pospolitych, jak klocek lego do nie-klocka lego,czyni jednak budowle zwartą i spojną,w której jeden nierówny klocek katastrofy nie sprawii.Nie mam też ambicji sprawiania katastrof,dlatego też kończe ten pierdolnięty wywód i może już pójde na tą pasterke.Tralalala Hej kolęda.

donmario : :
gru 23 2005 It's like a love, some people get it.
Komentarze: 8

 

Właśnie przed chwilą wróciłem z Anglii, zjebany jak koń po westernie, dwie doby nie spałem.Było fajnie,praca sympatyczna za sympatyczne pięniądze, z sympatycznymi ludzmi, w sympatycznym nadmorskim mieście.Poza tym pierdolneło mnie w czaszke uczucie,i jeśli to nie jest zakochanie, to na pewno coś na pograniczu.Mój system "love resistant" zdaje się przeciekać.Wyjeżdzając kupiłem jej bukiet róż i powiedziałem "to cześć",a serce biło mi jak dzwon w katedrze Notre Dame. Zostawiłem też list,bo Ja czasem romantyczny bywam.Nie wiem jak zakończy się ta niedopowiedziana historia.Wiem tylko tyle,że za 3 dni do Szwecji na długie 3 miesiące,i tam będzie na pewno jakiś nowy rozdział z innymi bohaterami.A może nie będzie, bo reżyser właśnie mi próbuje powiedzieć- "skończ kurwa pisać książke!".

Idę się wyspać.

donmario : :
lis 07 2005 Gap year.
Komentarze: 14

 

Po powrocie ze Stanów,miałem się obronić i kontynuować zaplanowany "gap year".Za dwa tygodnie jade do Anglii na miesiąc.Trzy dni świąt spędzam w domu,i jade do Szwecji na trzy miesiące.Załaduje w plecak książki, na uszy naciągne słuchawki (model "panasonic") z dźwiękami "saint germain", "d'sound" i "symfonią varsovia".Będe pracował, słuchał, pracował, czytał,pracował, poznawał ludzi, pracował, a potem pracował.Pewnie będzie zapierdól ,ale nie samym zapierdolem człowiek żyje.
W kwietniu się kończy mój "gap year",uczę się do aplikacji, zasypuje się książkami i z chaty nie wychodze.W weekendy niezmiennie, metodycznie chleje i się bawię.Ludzie miewają plany.Mam i Ja.Planu awaryjnego nie ma.

donmario : :