Archiwum 07 kwietnia 2006


kwi 07 2006 No one learn from your mistakes.
Komentarze: 7

 

Jeszcze kilka dni i biedny polski chlopiec konczy swoj pobyt w obcym kraju. Chlopiec sie jeszcze tylko skutecznie napierdoli na promie, zeby zapomniec, po czym stanie na polskiej ziemi, z umyslem czystym,jak kibel po domestosie i wolnym, jak rozwolnienie. A wtedy przed tymze chlopcem stana nowe perspektywy, bo musi sprostac wyzwaniu i napic sie ze wszystkimi, ktorym to obiecal po dlugim niepobycie( coz to za slowo nie polskie wysliznelo sie spod palcow, czyzby chlopiec udawal , ze ojczystej mowy zapomnial?) w kraju. Czeka zatem chlopca nie lada zadanie, turlanie sie po bruku przez jakis miesiac, a potem juz chlopiec nie do konca wie, co go czeka, gdyz kazda przyszlosc z definicji jest niepewna, a wszystko co z definicji, czy tez nie z definicji, jest niepewne , jest przerazajace, wywoluje frustracje, prowadzace do depresji badz agresji.

W takim tez klimacie emocjonalnym, z nierozwiazana struktura algebry wewnetrznego konfliktu, podniesiony z kaluzy melancholi, wzniesie sie na szczyty alkocholii.Tam tez pozostanie zastanawiajac sie przez reszte swojej mlodosci, byc czy miec?

 

 

donmario : :