Archiwum 21 maja 2004


maj 21 2004 wodospad spokoju...
Komentarze: 24

Jest 9:41 rano!, no właśnie Ja nigdy nie wstaje rano , a jesli juz wstaje, to tylko po to,żeby położyc się za chwile ponownie,badz też wtedy,kiedy fizjologia wzywa mnie nieuchronnie do zaspokojenia.Dzis jednak jest inaczej,obudziłem się bez dzwonkowych wspomagaczy, bez rozległego głosu matki,tak sam od siebie,biologicznie coś mi się dziś przestawiło.Powodem tego jest wczorajsze niecodzienne zdarzenie,coś co Mną zachwiało,wstrząsneło, sprawiło,że kontrol osoby własnej przestała byc kontrolą.Obiecywałem Wam moi drodzy parafianie oraz sobie,że już nie wchodze tam,gdzie nie jest mój teren.Linke wcześniej obsikał inny samiec stawiając znak "obcym wstęp wzbroniony!". Obietnicy dotrzymałem,siedząc koło Niej jak kamień,zdawkowo odpowiadałem na jej pytania, bez cienia emocji.Gęste powietrze między Nami,promienie słoneczne wbijające sie przez okno oraz te jej dziwne ruchy kreślone ołówkiem na kartce sprawiały,że nastrój był jakby w zawieszeniu, w oczekiwaniu."Chce mieć Twój numer telefonu, dasz mi!?"-powiedziała Linka uderzając Mnie w pysk siłą wypowiedzi,przerywając niezłomną ciszę, zalewając mnie falą wodospadu spokoju(jak smiała tak do Mnie bezpośrednio!!nie ma wstydu pinda)."Masz"-wręczyłem jej aparat nie patrząc w oczy.Pogrzebała sobie ,poczytała esemesy, pojebała mi troche funkcje,znalazła wreszcie numer docelowy i oddając aparat ze spokojem "dziękuje "powiedziała.Ona jest nienaruszalna,stabilna ,głęboko zakorzeniona w pewności siebie,pomimo swoich młodych jeszcze lat.Sprawia wrażenie jakby stała gdzieś z boku,jakby nie uczestniczyła,jakby podążała swoją drogą.Jest przerażająco niezależna,nie podatna na sugestie,Ona wie kim jest,co chce,do czego dąży,jak nie kobieta!!!Fanatyczna fascynacja jej osobą zastanawia mnie samego, coś niesamowitego drzemie w tej dziewczynie.Interakcje z Nią są coraz bliższe,poważniejsze,Ona chyba nie wie w co sie pakuje,nie ma pojęcia ,co mogę jej zafundować.
W tych szachach to Ona jest królową,kieruje tą grą,sprawia,że jestem pionkiem ,którego może przestawiać.Ja pionkiem kurwa mać!! No, ale co?W zyciu w róznych rolach przyjdzie mi grać więc teraz moge być pionkiem.Miłośc jest wtedy, kiedy facet daje kobiecie wałek kuchenny do ręki mówiąc "mozesz mnie teraz napierdalać tym orężem wszedzie tylko nie po oczach, tak, co bym zawsze widział kto mnie bije",bo miłość prawdziwa, w postaci czysto krystalicznej to poddanie sie masochizmowi za zgodą, za wolą.To ciągłe upadanie, wstawanie,ciągły ruch nasycony.Więc daje jej ten wałek,niech Ona przejmuje inicjatywe,godze się na wszystko co zrobi, popieram jej każdą decyzję,nawet tą najgłupszą decyzje bycia ze Mną,jej rezyko,jeśli się podejmie będzie kiedyś  żałowała...

donmario : :