maj 31 2005

You're trapped in your lovely nest and the...


Komentarze: 22

 

Stary musze działać, musze, musze, kurwa musze. Przecież nie będę stał w miejscu, już , za chwilę ,teraz, zobacz na innych, zobacz jak zapierdalają, jak biegają, jak intensywnie myślą, jak ścigają się w pomysłach, jak ścigają się z presją czasu. To jest ta chwila, to jest ten czas, musze iść za ciosem, jestem w uderzeniu. Nie widzisz kurwa, przetrzyj oczy popatrz biegną, bierz pałeczkę i zapierdalaj w tej sztafecie. Przecież jak tego nie zrobisz zatrzymasz się na dobre. Pędzisz jak rakieta, a teraz taki hamulec, pojebało Cię!

Jak nie teraz to nigdy, jak się nie uda to nigdy! Zginiesz gdzieś w zaścianku, zatopiony w niezrealizowanych ambicjach, zgnijesz jak ziemniak w piwnicy, jak niewolnik pod jarzmem Pana.

Nie chcesz mieć mebli z IKEI, nie chcesz AUDI pod domem, nie chcesz Calvina Klein’a, Gucciego, Versace’go, nie chcesz być rekinem salonów pożerającym małe płotki.

Zobacz  Oni idą jedyną, właściwą drogą, Oni widzą światło, to wyrafinowani kucharze, znają przepis na Twoje szczęście, Moje szczęście, w ogólne na każde szczęście.

W dżungli możliwości karczują co widzą, robią sobie przejście, deptają szlaki. Z modlitwą na ustach, z powtarzaną mantrą- „IKEA, AUDI, Calvin Klein”. Oni wiedzą, bo jest ich dużo, oni mają rację, bo jest ich dużo, w nich siła, bo jest ich dużo.

I wiesz co? Dziewięciu na dziesięć powie ci, że jesteś pierdolnięty. Co z tego że ten ostatni ci tego nie powie, On tak pomyśli.

 

I nie patrz tak na Mnie jakbyś był za szybą!

 

- hahahahahahahahahah!

 

I nie śmiej się kurwa jak do Ciebie mówię!

 

 

 

 

donmario : :
Charimsa
01 czerwca 2005, 11:42
wyścig szczurów, dążenie do celu po trupach...jak narazie oszczędzam sobie tego, ale znając życie i ja kiedyś wezmę w tym udział..trzeba walczyc by przetrwać, a ja nie chcę biec na końcu
31 maja 2005, 21:56
ja powiedziałam nie :]
Dotyk_Anioła
31 maja 2005, 21:24
To co, że inni... Ja nie muszę, bo inni muszą... Niech się ścigają... Kto więcej, kto dalej, kto szybciej... A ja powoli, do przodu idę... Po co meble z Ikei, Audi i Gucci, jesli nie bede szczesliwa? Będę kisiła się w swoim luxusowym aucie, różowych szmatkach za dwa tysiące złotych... Nie... Nie o to chodzi...

P.S. N: to nie jest wewnetrzny głos...
31 maja 2005, 20:55
ale w czym problem? oni mają swoj pomysl na zycie, ty swoj i niech kazdy robi co chce... a ze oni maja jakies wąty \"do innych\" to ich problem
abs
31 maja 2005, 19:50
oj obywatelu obywatelu, przecie myślicie o przyszłości. magisterka napisana, huhu, to jest naprawdę przyszłościowe (ja szykuję się na wrzesień. 2010, oczywiście). co się rzucasz? niech se gonią za szmalem i karierą. ja tam się nie ścigam, bo mi ten...zdrowie nie pozwala. wrzuć na luz. carnation ma rację- te wszystkie premie, auuuta, karyjera...to nie jest naprawdę istotne. ale, żeby sobie z tego zdać sprawę trzeba trochę po dupie dostać. wtedy się na oczy przegląda.
31 maja 2005, 18:58
taaa,wyscig szczorow... co z tego ze bedziesz mial te wszystkie materialne rzeczy? Kiedy zupelnie inne rzeczy sa w zyciu wazne? :/ Racja, kto stoi w miejscu ten sie cofa, ale bez przesady?
neila
31 maja 2005, 18:28
a mi zycie dziwako-odmieńca na którego ludzie patrzą z otwartymi ustami, nie słuchającego jakiegoś chłamu, nie tańczacego w zespole siedleckim CARO DANCE i będącego sobą bardzo odpowiada...

Dodaj komentarz