kwi 03 2005

totus tuus.


Komentarze: 10

 

Dzis pierwszy raz byłem w kościele z przekonania,a nie z zasady.Coś mnie do tego skłoniło,"idz do kościoła"-usłyszałem głos sumienia.Zupełnie przypadkiem byłem tam o 21.37 ,kiedy umarł.Byłem wtedy najbliżej jak mogłem.To koniec pewnej ery.To tyle.

donmario : :
Dotyk_Anioła
17 kwietnia 2005, 15:40
Dlaczego? Nie mam cierpliwości takiej, trzęsą mi się ręce, czasem... Poza tym nie chciałabym zadawać ludziom bólu...
07 kwietnia 2005, 21:36
Ja nie byłam, od kilku ładnych lat nie byłam... nie wiem, czy to by mi w czymś pomogło, pozwoliło coś zrozumieć, nie sądzę. Ale może.
06 kwietnia 2005, 21:15
tez bylam ale dopiero nastepnego dnia w ciszy zapalic swieczke... tak zgadza sie Baker&McKenzie :]
Charisma
05 kwietnia 2005, 10:34
Zadziwiające ile jeden człowiek potrafił zrobić dla ludzkośći...nigdy chyba już nikt nie wpłynie tak mocno na ludzi jak On...
03 kwietnia 2005, 17:01
...
03 kwietnia 2005, 16:22
chyba śmierć takiej osoby ruszyła sumienia nie tylko Twoje i moje, miliardów ludzi na całym świecie.. [*]
www.janemo.prv.pl
03 kwietnia 2005, 14:13
jak umarl to ja wlasnei wrocilam z rozanca w jego intencji
03 kwietnia 2005, 10:58
No widzisz jednak coś cie ruszyło, zupełnie jak mnie...
Dotyk_Anioła
03 kwietnia 2005, 10:43
Bezradność człowieka wobec śmierci... Już nigdy nie będzie tak jak kiedyś... Tak powinno być, modlitwa z przekonania, nie z zasady, czy z przyzwyczajenia... Ja właśnie o tej porze wróciłam z kościoła...
03 kwietnia 2005, 09:44
Nie nasza lecz Pana stała się wola. Nic już nie będzie takie samo. Życie się nie kończy tylko zmienia. [*]

Dodaj komentarz