sie 05 2006

Grab a bite and feel the rhytm of the summer....


Komentarze: 11

 

Ilekroć widzę tą klientkę gdzieś w telewizji, na jakimś koncercie, wywiadzie czy w programie jakimś przypomina mi się ta krótka historia i nie mogę opanować śmiechu.

 

Lat kilka temu w państwie Grecja, na półwyspie Halkidiki, w miasteczku Pefkohori Don ,czyli Ja spędzał błogie dwa tygodnie mocząc jajka w przezroczyście czystej wodzie morza Egejskiego, zachlewając się wieczorami tanim winem kupowanym w karnistrach ,jak benzynę i bawiąc się po imprezach , knajpach i takich tam miejscach grzechu i rozpusty do rana samego. Z tego też okresu pochodzi jego pseudo –Don- wymyślone przez grupę dziewczyn , z którymi tam właśnie dane mu było być, ale nie o tym ja chciałem.

No więc któregoś tam z rzędu wieczora, po obaleniu któregoś tam karnistra wina, stałem sobie przez jakąś tam imprezą, chociaż najświeższa pamięć mówi mi, że to raczej był jakiś bar Karaoke bardziej niż impreza, ale ja nie o tym chciałem , tylko o tym, że stając tam właśnie z kumplem rozmawiałem sobie głośno i biegle po polsku ,aż tu nagle klientki w liczbie dwie uśmiechając się, chichrając, skacząc czy podskakując zaczepiły nas i mówią cześć chłopaki wchodzicie z nami czy będziecie tak stali, a kumpel do mnie ,że widziałeś to chyba była ta piosenkarka, no ta córka tego wiesz.

No to patrzę , przecieram oczy od gęstej pijackiej mgły i no stary masz kurwa racje mówię do kumpla, tak to ona , córka tego wiesz z jakąś koleżanką ,nikomu nie znaną blondyną.

Dziewczyny złapały ,że już rozpoznaliśmy postać i zaczęły jakby oglądać się za siebie i jakby szybciej spierdalać ku drzwiom imprezy  w nadziei ,że ktoś je zacznie wreszcie gonić, jakiś autograf, zdjęcie czy coś, a tu nic. Pusto , echo, chłopaki wiedzą kto tu się do nich uśmiecha i kurwa żadnych zaczepek, podrywów, takie skandalicznie małe zainteresowanie przy tak wielkiej okazji.

Dziewczyny zniecierpliwione weszły na imprezę, i po dwóch minutach wyszły zawołać nas jeszcze raz, chłopaki to wchodzicie z nami?

Don, miło mi.

Patrycja Markowska, miło mi.

Słuchaj Patrycja mówię do niej trzymając aparat fotograficzny kumpla, chcielibyśmy bardzo zrobić sobie zdjęcie z Twoją koleżanką, zrobisz nam powiedziałem wręczając jej aparat.

 

 

 

 

 

 

 

donmario : :
mateusz z dawnych lat
15 sierpnia 2006, 00:01
A ja myślałem że chodzi Ci o DODĘ ;-)
kinga (naamah)
11 sierpnia 2006, 16:05
No, nieźle.

A ja podobnie jak Martynia, wiedziałam o kogo chodzi prawie od początku - bo \\\"piosenkarka, córka tego wiesz\\\" kojarzy mi się tylko z panną Markowską :)
10 sierpnia 2006, 12:26
Pazura tez tak kiedys mial. w Sopocie chyba. Szczena mu opadla, tyle ze wtedy ktos go naprawde nie rozpoznal
under cover of night
07 sierpnia 2006, 23:47
chmmm ciekawe jaka byla reakcja? ;)
06 sierpnia 2006, 16:29
a teraz zalujesz,ze nie masz z patrycja :))
BanShee
06 sierpnia 2006, 00:39
szczerze mówiąć dopiero niedawno się dowiedziałam kim jest Patrycja M. - jakos mało zaoreinotwana jestem w tych \"gwiazdeczkach\" naszych :D
05 sierpnia 2006, 23:46
Wiadomo, blondynki zawsze mają większe powodzenie.
05 sierpnia 2006, 20:08
ależ Donie drogi, uraczyłeś mnie tą zacną historią do rozuchu żołądka i wcale nie chodziło o ów fakt Patrycji Markowskiej, ale o język i skaładnie powyższej notki :) A co do wyżej wymienionej panny to bardzo nieładnie tak postępować wobec pani z telewizji i to w dodatku jeszcze córki pana z telewizji również, przecież gwiazdy są po to, zeby je kochać :)
05 sierpnia 2006, 18:13
Haha, aleś jej pokazał :D Swoją drogą, jakoś tak za nią nie przepadam ;)
05 sierpnia 2006, 17:51
o kurde:))calkiem dobra historia;]
05 sierpnia 2006, 14:22
....od początku wiedziałam o kogo chodzi;) ...

Dodaj komentarz