maj 19 2005

Could you be a little more like a good girl?...


Komentarze: 19

 

Oświadczam uroczyście, że ukazał mi się szeroki horyzont swobody myśli i czynów. Pracę magisterską, którą na własny użytek nazwałem „gównem” już zakończyłem i czekam na obronę . Często jak mnie znajomi pytali „hej , jak tam praca?”, „co tam , jak się praca posuwa?”, „kończysz już chłopie tą pracę?” zawsze odpowiadałem- „ciągle piszę to gówno” i tak już się utarł ten jakże niewdzięczny termin do jakże wdzięcznej pracy umysłowej mającej uczynić Mnie Wielce Jebanym Panem Magistrem.

Właściwie co ja mam się bronić, skoro nie mam nic , co przedmiotem obrony mogłoby być. Będę  właśnie atakował!

To jest czysto praca odtwórcza, nawet nie mogę mieć własnych poglądów, bo mnie zajebią. Dlatego śmieszy mnie to jak ludzie są tym strasznie napompowani i dumni, jakby Boga za nogi złapali, jakby od teraz góry mogli przenosić. „No to teraz z Ciebie półtora gościa jest ”-odpowiadam kumplowi, który to zafrasowany pochwalił mi się, że właśnie ulepiono go świeżym magistrem.

Dla mnie to nie jest żadne osiągnięcie, to jest podstawa do której się dopiero dobijam. Bez tego jestem niczym , z tym też zresztą niczym, dopiero to ,co z tym zdołam zrobić, okaże się czy do czegoś doszedłem.

No więc mam jakiś miesiąc przed sobą nieskażonego ruchem czasu. Jak mam wolny czas to intensywnie myślę o tym jak by tu nie mieć wolnego czasu, a to nie wróży nikomu dobrze. Odkaże zainfekowane myśli, otoczę zmysły muzyką. Zatopię się  w wannie, w winie , i w książce o pięknej dziewczynie.

 

Ale zanim to wszystko zrobię , zadam sobie pytanie „Co z tą Polską?”.

 

donmario : :
i_n_s_o_m_n_i_a
29 maja 2005, 14:18
Mi jeszcze daleko do pracy magisterskiej o ile takich czasów dożyje.
Nie mam zbyt mocnego kośćca swiatopoglądowego więc czasem troszke mi w głowie psujesz, ale tylko czasem
i to się nawet tej notki nie tyczy. Tylko nie myśl, że mam o to jakieś pretensje:)
Dotyk_Anioła
25 maja 2005, 16:56
Gratuluję... Takim gównem to ona chyba nie jest :P A jak obronisz, to nawet z oprawionego gówna dumny będziesz... W wannie... W winie... Mmmm... A jaka to książka?
24 maja 2005, 22:09
Sama zrezygnowałam i czuje sie o całe 10 kilo ulgi :] pracuje do konca maja. Jaki temat pracy magisterskiej?
22 maja 2005, 19:26
ja we wroclawiu pierwszy raz bylam rok temu i od razu mi sie to miejsce spodobalo, dlatego mam takie marzenie zeby albo studiowac tam (ale to dopiero jak skoncze te studia) a jak nie to przeprowadzic sie na stale. A za zdjecie slicznie dziekuje :) Nie wiedzialam ze taki przystojniacha z ciebie :]
22 maja 2005, 18:14
a to ty z wroclawia jestes???? Ostatnio jestem zakochana w tym miescie :)
22 maja 2005, 18:12
no jasne ze chce zdjecie :] carnation@vp.pl
Myje-Gary
22 maja 2005, 09:37
Moim zdaniem dobrą metodą pisania pracy obojętniejakiej jest schemat: cytat-komentarz własny.Mnie przynajmniej galc wychodzi =).
Wstawajjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj!
madelle
22 maja 2005, 09:35
eh... bo z tymi pracami magisterskimi tak jest... a ja mam jeszcze jedno małe zapytanie: a może by się pokusic o własne zdanie...?
Myje-Gary
21 maja 2005, 14:35
Stary! Ty skończyłeś pracę magisterską,a ja w lesie jestem z licencjacką.Znaczy skończyłam ją,ale się rozmyśliłam i piszę na inny temat.
Taka hardcorova baba ze mnie! Cha!
No i piszę o PAPIEŻYCY JOANNIE.Obłożą mnie ekskomuniką, daję słowo.
Charisma
20 maja 2005, 22:15
Pan Magister Filozof Zaklinacz Kobiet Don Mario I...ładnie ;D
20 maja 2005, 17:48
Miło wpaść do ciebie ;-) Wiosna i przyjemności same napewno pchają ci się do domu, więc nie ściemniaj o książce i winie, bo nie uwierzę ;-)
20 maja 2005, 16:12
No właśnie. Ciekawe co ty z tym zrobisz.
20 maja 2005, 09:25
Ten tytuł to podsumowanie ciężkiej pracy przez parę lat, więc sądzę, że jakiś tam powód do satysfakcji być to może :)
20 maja 2005, 08:32
Pan Magister...hehe...
19 maja 2005, 22:49
fajnie ze bedziesz zaraz mial to z glowy... ja dopiero zaczne walki o stworzenie nieczego na kilkudziesieciu stronach w oprawie

Dodaj komentarz