wrz 30 2005

Bo to dobry chłopak był i mało pił.


Komentarze: 3

 

Pewien chłopiec w dyni swojej miał poukładane tak,że w zasadzie wszystko co zastane negował z definicji.Podważał wszelkie prawa, prawdy i świętości, krytykował długo i namiętnie, ganił, karcił i prostował.Mierzył wszystko swoją miarą, ważył wszytsko swoją wagą, cenił wszystko swoją ceną. Relatywizował w stosunku do siebie, filtrował informacje swoim ośrodkiem centralnym.Chłopiec nie uznawał wartości pośrednich, dla niego było czarne albo białe,sukces bądz porażka,mądrość bądz skrajna głupota, perfekcja badz kompletna niedoskonałość,piękno bądz brzydota, miłość albo jej brak.Osąd był subiektywny,zimny, natychmiastowy, ostateczny i skrajny.Negował samą negację,i negacje negacji też negował.Chłopiec był dla siebie centrum, universum.Rzeczy i zjawiska były dla niego takie,a nie inne,nie dlatego ,że takie właśnie są, ale dlatego,że On takimi je widział.Wszystko co doświadczył, widział, słyszał i czuł,było tym w czym się zamykał i przez co się określał.Nie istniał świat inny poza jego światem, bo On był światem dla siebie, i gdyby jego nie było, świat by nie istniał.I tak właśnie kurwa, a nie inaczej chłopiec ten w dyni miał poukładane.

 

donmario : :
Dotyk_Anioła
30 września 2005, 21:43
Miłość albo jej brak...
Hmmm...
TY
30 września 2005, 16:44
A kto to ten chłopiec? Bo znajomo jakoś brzmi.
30 września 2005, 15:58
Jak to się mówi..? Bałagan we łbie i pierdolec w oczach?:)

Dodaj komentarz