azaliż tak jakby poniekąd cóż ponieważ...
Komentarze: 3
Dziś nic mnie nie zaskoczyło, nic nie zasmuciło, nic też nie wkurwiło, ani nie ucieszyło. Było beznamiętnie, obojętnie, trochę tajemnie, trochę walecznie , a trochę niebezpiecznie. No i siedzę tak kurwa przed monitorem, w zaciszu własnego pokoju, a z boku jakaś fabuła w tvn leci o gorylu , siedmiu krasnoludach, o kurewnie i ziarnku w oku i takie tam błyskotliwości holiłód. Kołata mi się w głowie, myślę sobie właśnie, rozważam za i przeciw, zastanawiam się, kontempluje, ważę argumenty za tezą, taką bardzo ważną, bardzo bardzo ważną, rozmiarów galaktycznych, natury egzystencjalnej tezą. Mam dla was przekaz moi drodzy parafianie , ale zanim to zrobię, wyjdę na balkon, podrapię się po jajkach, pierdnę, beknę i popatrzę się w kosmiczny sufit.
Dodaj komentarz