maj 10 2005

Ankieta zdrowego człowieka.


Komentarze: 12

 

"Mam do Ciebie sprawe, mógłbyś wypełnić mi ankiete pracownika wózka widłowego, bo musze to zamieścić w pracy magisterskiej, a wiem, że zawsze chciałeś być operatorem czarnej gałki"- zwrócił się do Mnie kumpel.

Dwa zwięzłe pytania do tegoż wyimaginowanego operatora, czyli do Mnie.

Co lubię w mojej pracy:

Najbardziej w mojej pracy lubię nie pracować. Lubię ten poranny marazm, kiedy nic się nie dzieje, spokój i cisza, bo kierownictwo nie dotarło jeszcze do pracy.

Potem , gdy już zakład się ruszy z letargu, lubię momenty ,gdy współpracownicy chowając się po kątach jarają nielegalnie szlugi, a mnie wysyłają na zwiady. Lubię to ,bo wtedy czuje się kimś ważnym , wiem ,że mi ufają i pokładają we mnie nadzieje, że ich nie wsypie. Jestem ich okiem i sondą, wypuszczonym przez ślimaka rogiem.

Mają do Mnie zaufanie. Zaufanie załogi tworzy pozytywne środowisko, a bycie pozytywnym elementem pozytywnego środowiska, sprawia, że i praca jest pozytywna. Pozytywna praca rodzi pozytywne myślenie o pracy, przed pracą, w pracy i poza pracą, a to wszystko sprawia, że jest iście kurwa zajebiście!...w tej pracy oczywiście.

 

Poza tym to lubię to, że dostaję w ogóle wynagrodzenie.

 

 

 Czego nie lubię w mojej pracy:

Najbardziej w mojej pracy nie lubię pracować, a kiedy już muszę pracować , to nie lubię pracować długo, a jeśli już muszę pracować długo , to nie lubię pracować intensywnie. A jeśli  muszę pracować długo i intensywnie, to nie lubie pracować efektywnie. Jeśli muszę już pracować długo, intensywnie i efektywnie, to znaczy, że jestem wykorzystywany, no i właśnie tego nie lubię najbardziej, bo bycie wykorzystywanym znaczy bycie przedmiotem. A bycie przedmiotem oznacza mniej więcej tyle ,że można mnie swobodnie kopać w dupe.

 

Poza tym, nie lubię tego, że dostaję niskie wynagrodzenie.

 

Resumując to w ogóle ten mój wózek to się ciągle psuje, i chyba z tej roboty zrezygnuje.

 

 

 

 

donmario : :
12 maja 2005, 16:38
Na te zwięzłe pytania lepsze byłyby bardziej zwięzłe odpowiedzi.
under cover of night
10 maja 2005, 18:18
Te zadziwające wyobrażenia o stanowiskach wszelakich :)
10 maja 2005, 16:03
hehe nie powiem szcześcliwy człowiek na szcześliwie wspaniałym stanowisku, masz racjie taka robota to fuje nie robota ...
10 maja 2005, 14:51
No i hardcore. [z tego co tu widzę można wywnioskować że to doskonały trick na zarywanie dup, chyba jesteś w tym dobry(?)]
madelle
10 maja 2005, 14:49
i jak się tutaj, nie uśmiechnąć, pytam się??? swoją drogą jak sobie pomyślę o cholernych pszczołach ( w wakacje zostanę pszczelarką, hehe) to chyba wolałabym jednak ten wózek :D
Myje-Gary
10 maja 2005, 13:39
Egchm stara prawda żadna praca nie hańbi, każda męczy =)P.
Khe.Khe.
Dotyk_Anioła
10 maja 2005, 13:38
Hehe... Ja nie potrafię tego skomentować... No po prostu nie umiem! Czyta się wspaniale... Wywołałeś na mojej twarzy uśmiech... I chyba właśnie za to powinnam podziękować :D

Ty wiesz jak skończy się moja historia? Hmmm... Powiedz... Może uniknę błędu...
10 maja 2005, 12:10
haha, ty masz pomysly :)
10 maja 2005, 10:20
Sama bym takim wózkiem pośmigała. Szpan na mieście, stary!
10 maja 2005, 09:59
Buehehe:) Dobre:) Btw, na taki wozek zawsze mozna panny wyrywac;P
10 maja 2005, 08:25
Uuu.. to jest hardcorowe. Aż miło się czyta:).
10 maja 2005, 05:28
wlasnie wrocilam z pracy ...

Dodaj komentarz